W Szczecinie wreszcie wyszło słońce, a termometr pokazał przyjemne 17 stopni celsjusza. Taka pogoda sprzyja lekkim i orzeźwiającym wypiekom, na które zupełnie straciłam ochotę podczas ostatnich pochmurnych tygodni. Mam nadzieję, że ciepłych dni już nie zabraknie, a na Waszych stołach pojawią się pyszne, aromatyczne tartaletki z kremem grejpfrutowym i bezą włoską. Zwłaszcza, że cały deser przygotujecie zupełnie bez użycia piekarnika! Maj zapowiada się bardzo apetycznie :]

Składniki na spód (4 duże porcje):

  • 150 g ciasteczek Digestive

Składniki na krem:

  • sok z 1 dużego grejpfruta
  • skórka otarta z 1 dużego grejpfruta
  • 150 g cukru
  • 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka masła
  • 3 żółtka
  • 1 jajko

Składniki na bezę włoską:

  • 2 białka (z jajek o wielkości M)
  • 150 g cukru
  • 30 ml wody

Ponadto:

  • termometr cukierniczy lub czujne oko ;]

Przygotowanie:

W rondelku umieszczamy wszystkie składniki na krem. Gotujemy regularnie mieszając aż do zgęstnienia. Powinniśmy otrzymać konsystencję budyniu. Odstawiamy do przestygnięcia.
W rondelku o grubym dnie umieszczamy cukier i wodę. Podgrzewamy na średniej mocy palnika (nie mieszamy!). W międzyczasie białka ubijamy na sztywną pianę. Gdy woda z cukrem osiagnie temperaturę 120 stopni* zdejmujemy rondelek z palnika. Bardzo powoli przelewamy syrop cukrowy do masy białkowej, cały czas ją ubijając. Wyłączamy mikser dopiero wtedy, gdy białka znów osiagną temperaturę pokojową. Powinniśmy otrzymać gęstą, lekko błyszczącą bezę.
Na dnie 4 foremek do tartaletek (średnica około 10 cm) układamy pokruszone ciasteczka, które przykrywamy porcją kremu pomarańczowego. Bezę przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką „gwiazdką” i wyciskamy na wierzch każdej tartaletki. Opcjonalnie możemy przyrumienić bezę palnikiem cukierniczym.

* Do pomiaru najlepiej wykorzystać termometr cukierniczy. Alternatywnie można przeprowadzić test dwóch prób: po pierwsze na powierzchni syropu powinny pojawić się pęcherzyki powietrza, a po drugie, gdy schłodzoną kroplę syropu chwycimy między kciuk i palec wskazujący, to z syropu powinna powstać „nitka”.