Waniliowe pączki z kremem mlecznym
Puszyste, tłuściutkie, wypełnione aksamitnym kajmakiem, zwieńczone polewą z lukru – prawdziwe cukiernicze szaleństwo. Jeżeli lubicie pączki z toffi, to ten przepis podbije najpierw Wasze kubki smakowe, a zaraz potem serca. Najprawdopodobniej najlepsze na ciepło, ale mogę nie mieć racji. Po prostu w moim domu niewiele sztuk doczekuje przestygnięcia ;]
Składniki:
- 450 g mąki (+ do posypania stolnicy)
- 200 ml mleka 3,2%
- 20 g świeżych drożdży
- 80 g drobnego cukru
- 20 g cukru z prawdziwą wanilią
- 8 żółtek z dużych jaj
- 10 ml spirytusu
- 150 g rozpuszczonego marsła
- 1l oleju do smażenia
Ponadto:
- 400 g kremu mlecznego (polecam wyroby spółki Polder)
- lukier do dekoracji*
* do cukru pudru stopniowo dodajemy po odrobinie gorącej wody i ucieramy rózgą kuchenną aż do uzyskania gęstej, jednolitej polewy.
Przygotowanie:
Na początek zaczyn – drożdże rozrabiamy podgrzanym mleku. Dodajemy pół łyżki cukru oraz 2 łyżki mąki, mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji, bez grudek. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 15-20 minut.
W międzyczasie przesiewamy mąkę, mieszamy z pozostałą częścią cukru. Dodajemy wyrośnięty zaczyn, żółtka oraz spirytus. Miksujemy przy pomocy końcówek-świderek. Dodajemy roztopione masło, ponownie miksujemy – aż do uzyskania jednolitej, plastycznej masy. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około godzinę.
Silikonową matę/ stolnicę posypujemy mąką i przekładamy na nią wyrośnięte ciasto. Delikatnie spłaszczamy je dłońmi (dłonie tez najlepiej oprószyć mąką), tak aby otrzymać placek o grubości około 2 cm. Przy pomocy szklanki lub kieliszka (około 6 cm średnicy) wycinamy pączki.
Smażymy na głębokim oleju, z obu stron, na złoto-brązowy kolor. Odkładamy na ręcznik papierowy – wchłonie nadmiar tłuszczu. Nadziewamy kremem mlecznym przy pomocy szprycy.
Na samym końcu maczamy w lukrze, odkładamy na bok do zastygnięcia polewy. Możemy przełożyć na papilotki.
Smacznego :]
Ależ piękny blog i pyszne przepisy!
Ojej, dziękuję :]
Bardzo mi milo!