Orzechowe pierniki w czekoladzie
Grubiutkie, orzechowo-korzenne ciasteczka, które swoim aromatem przyciagną sąsiadów z kolejnej ulicy ;] Kruche z wierzchu, w środku miękkie, z wyczuwalnymi kawałkami niedokładnie zmielonych orzechów włoskich. Do tego pyszna skorupka z mlecznej czekolady. Idealne! Powinnam napisać o tym, że długo zachowują świeżość – jak każde pierniki – ale niestety nie jestem w stanie tego potwierdzić. Cała blaszka rozchodzi się u mnie w domu w ciągu 1-2 dni :]
Składniki (na około 16 sztuk) :
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mielonych orzechów włoskich
- 100 g masła
- 200 ml płynnego miodu
- 4 łyżeczki przyprawy korzennej do ciasteczek
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
Ponadto:
- 150 g czekolady (gorzkiej lub mlecznej – wg uznania)
Przygotowanie:
Płaską blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
W rondelku podgrzewamy na małym ogniu masło i miód (aż do całkowitego rozpuszczenia masła), odstawiamy. Do miski wsypujemy mąkę, mielone orzechy, przyprawę korzenną, sodę oraz proszek do pieczenia. Dolewamy rozpuszczone masło i miód, zagniatamy.
Z uzyskanej masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy na blaszce w 4-cm odstepach, lekko spłaszczamy dłonią.
Pieczemy 15 minut. Odstawiamy do przestygnięcia (zaraz po wyjęciu z piekarnika będą miękkie, po kilku minutach stwardnieją).
Czekoladę rozpuszczamy w mikrofalówce lub w „kąpieli wodnej” – tj. podgrzewamy w szklanej miseczce ułożonej nad parującą, gorącą wodą (dno miseczki nie może dotykać wody!).
Wierzch każdego piernika zanurzamy w czekoladzie. Dodatkowo, możemy ozdobić ciastka kolorową posypką.
Smacznego :]
Wyglądają cudownie!
Ja to bym musiała je upiec chyba z pięciu porcji, żeby do Świąt starczyło… 😉
Ewentualnie schować gdzieś daleko i głęboko 😉