Korzenne muffinki z jabłkami
Aromat cynamonu i goździków, smak szarlotki, korzennych ciasteczek i grzanego wina oraz atmosfera zbliżających się Świąt to według mnie jedyne zalety obecnej pory roku. Dlatego też staram się, aby tych jesiennych plusów było u mnie w domu jak najwięcej. Ostatnio o dobry nastrój zadbały korzenne muffiny z jabłkami i chrupiącą, orzechową posypką. Dość długo zachowują świeżość – pozostają miękkie i wilgotne nawet trzeciego dnia, można więc upiec je w sporej nadwyżce. Z tego samego powodu świetnie sprawdzą się jako bożnoradzeniowy deser. Wystaczy zaopatrzyć się wcześniej w klimatyczne papilotki z pikerami, a zwykłe babeczki przemienią się w słodkie, świąteczne cudeńka :]
Składniki (na 12 dużych muffinów):
- 1 szklanka mąki pszennej
- 150 g margaryny
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka korzennej przyprawy do ciasteczek
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mleka
- 3/4 szklanki posiekanych orzechów laskowych
- 3 słodkie jabłka
Przygotowanie:
Formę do muffinów wykładamy papilotkami. Wszystkie składniki (poza jabłkami) miksujemy w jednym naczyniu. Umyte jabłka obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Dodajemy do masy, mieszamy.
Każdą papilotkę wypełniamy ciastem do 3/4 wysokości. Posypujemy posiekanymi orzechami.Pieczemy około 20-25 minut w temperaturze 180 stopni. Odstawiamy do przestygnięcia.
Smacznego :]
Pięknie wyglądają te ciasteczka! Bajkowo.
Dziekuję :]