Katarzynki
Pewnie większość z Was myśli już o Andrzejkach, a przecież kilka dni wcześniej mamy ich żeński odpowiednik – Katarzynki :] To właśnie dlatego w moim domu zapachniało już pierniczkami. Schowane w szczelnym pojemniku nabierają miękkości i czekają do niedzieli. Te pulchne, beztłuszczowe ciasteczka przypominają swoim zapachem o zbliżającym się grudniu, a smakiem przynoszą pierwsze myśli o Świętach :]
Składniki (30-35 sztuk):
- 380 g mąki
- 200 g płynnego miodu
- 1 jajko L
- 100 g brązowego cukru
- 2 łyżeczki przyprawy korzennej do ciasteczek
- 1/2 łyżeczki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Brązowy cukier blendujemy na proszek. Wszystkie składniki umieszczamy w 1 naczyniu i solidnie zagniatamy aż do uzyskania jednolitego, elastycznego ciasta.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Płaską blaszkę wykładamy papierem do pieczenia.
Wyrobione ciasto przekładamy na stolnicę podsypaną mąką, rozwałkowujemy na grubość około 7 mm (wałek też najlepiej przetrzeć odrobiną mąki).
Przy pomocy foremki do katarzynek wycinamy pierniczki i układamy na blaszce, zachowując 2 cm odstępy.
Pieczemy 12 minut – katarzynki powinny być dobrze wyrośnięte i zarumienione. Odstawiamy do przestygnięcia.
Smacznego :]