Blok czekoladowy z żurawiną
Słodka pozostałość PRL-u. Kakaowa masa z kruchymi herbatnikami i bakaliami. Mi najbardziej smakuje w odsłonie bez orzechów, za to z suszonymi owocami. Przepisów na blok czekoladowy jest najprawdopodbniej tyle, ile starych zeszytów z zapiskami naszych mam i babć, ale tylko jeden uzależnia od siebie każdą osobę, która go spróbuje. Dzięki uprzejmości Marty – mojej serdecznej koleżanki z pracy, receptura jest do Waszej dyspozycji. Zróbcie z niej użytek, bo nie tak łatwo było ją zdobyć ;] Jeżeli dacie radę się oprzeć – pałaszujcie dopiero na drugi/trzeci dzień :]
Składniki:
- 300 g masła
- 400 g mleka w proszku
- 6 łyżek dobrej jakości kakao
- 1/2 szklanki wody
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 180 g suszonej żurawainy
- około 160 g herbatników
Przygotowanie:
W garnku umieszczamy wodę oraz masło, podgrzewamy do rozpuszczenia. Dodajemy cukier i kakao, gotujemy kilka minut regularnie mieszając.
Odstawiamy do przestygnięcia.
Dodajemy aromat waniliowy, a następnie stopniowo dosypujemy mleko w proszku – mieszamy drewnianą łyżką (klasyczna może nam się wygiąć).
Do masy dodoajemy połamane herbatniki i żurawinę, ponownie mieszamy.
Przekładamy do formy keksówki wyłożonej folią aluminiową. Wstawiamy do lodówki, najlepiej na całą noc.
Deser podajemy schłodzony w formie plastrów.
Smacznego :]